Życie każdego człowieka to podróż po życie, po które tu przyszliśmy.

Ta podróż często nie jest łatwa, ani szybka. Wierzę, że każdy z nas ma w sobie wszystko, żeby uczynić ją ekscytującą przygodą.

Każda podróż ma swoje etapy. Po drodze napotykamy przeszkody, strach, wątpliwości, zwroty akcji: opór wewnętrzny i zewnętrzny.To wszystko jest bardzo ważną częścią podróży, jednak większość osób nie wiedząc tego, właśnie wtedy rezygnuję i szuka bezpieczeństwa i łatwiejszych rozwiązań.

Łatwe jest w strefie komfortu. Zmiana jest poza nią lub na jej granicy.
Dobrze jest tam iść z towarzyszem.

Pomagam ludziom i organizacjom:

tworzyć życie oparte na odwadze i sprawczości.
tworzyć relacje oparte na szczerości i bliskości.
w powrocie do życiowej mocy uczuć i potrzeb.
 w połączeniu z życiowym powołaniem.
 widzieć i stwarzać nowe możliwości.

budować wytrwałość w osiąganiu zamierzonych celów.

Mimo strachu i wątpliwości.

"Było to tak: W ostatnich dwóch latach ja i mój syn przestaliśmy ze sobą dobrze rozmawiać. Ja czułam że on jest na mnie zły i że nie chce tak wlaściwie mieć ze mną nic do czynienia. Takie były moje odczucia. Przepłakałam wiele nocy, czułam jak się oddalamy coraz bardziej, aż doszło pewnego dnia do konfrontacji i wyrzuciłam go z domu. Czułam że to koniec i że być może szybko się nie zobaczymy. Mam jedynego syna i więcej dzieci nie mam. Po rozmowie z Marcinem Szotem zdałam sobie sprawę, że mój syn walczy o ustanowienie swoich granic, i to sposób w jaki to robi jest bolesny dla mnie. To w jaki sposób to robił wywołało konflikt między nami, i nazwanie tego po imieniu zrobiło że mogłam się rozluźnić i odetchnąć. Czyli nie co, tylko jak stało się problemem. Rozmawialiśmy z Marcinem o tym że jeśli oboje, ja i mój syn spotkamy się ubrani w zbroję do każdej rozmowy, to nigdy nie dojdzie do porozumienia. Zdałam sobie sprawę że nie dałam mojemu synowi dość przestrzeni, w której on mógł poczuć kim naprawdę jest. W pewnym sensie powielałam schematy rodzinne i traktowałam jego i mnie jako jeden organizm, nic dziwnego że on zaczął się buntować. Po naszej rozmowie z Marcinem, zadzwoniłam do mojego syna, powiedziałam jemu że go rozumiem i że chcę spróbować na nowo, tak powolutku jak się da. Mój syn przyjął mnie z otwartymi ramionami, i przeprosił mnie za sposób w jaki zaznaczał swoje granice. Chciałabym jeszcze wspomnieć żę Marcin rozmawiał również z moim synem, i dzięki temu mógł nam tak dobrze pomóc."
Ilona Selene, nauczyciel
Marcin Szot jako nawigator: "Ta praca jest po prostu w jego naturze. Pytaniami odsłania kurtynę, na której rozgrywa się teatr życia pełnego przygód, sprawia, że wypełnia nas ciekawość świata. Marcin ma niezwykłą umiejętność zadawania pytań które nakierowują nas na właściwą drogę, zmuszają do refleksji i pozwalają odkrywać nowe ścieżki, rozwiązania. W pracy z Marcinem można na nowo odbudować poczucie własnej wartości. Po wspólnej pracy, zaczęłam obserwować świat i siebie z trochę innej perspektywy. Była to obserwacja bardziej świadoma. Wciąż uczę się nowych rzeczy, szukam dróg w oparciu o ćwiczenia coaching’owe. Marcin jest w tej pracy prawdziwy. Jest dobrym przewodnikiem, ma otwarty i czujny umysł. Widać, że to dla niego nie tylko praca ale i pasja. Zaraża swoją ciekawością, pełen profesjonalizm. Polecam wszystkim którzy chcą wziąć życie w swoje ręce i odtąd poprowadzić je bardziej świadomie. Uczyć się nowych nawyków myślowych, poznawać siebie w oparciu o miłość i życzliwość dla samego siebie."
Katarzyna Krutak, tatuażystka

Subskrybuj

Jesli podoba Ci się to, co robimy, zapisz się do naszego Neewslettera.

Dzięki temu otrzymasz darmowe porady, inspiracje oraz informacje o najnowszych wpisach na blogu.

fot. Barbara Papiór

O mnie

Przeczytaj o autorze tej strony. Moich metodach, doświadczeniu, podejściu, a także dlaczego to robię.

graf. Piotr szot

Blog

Odwiedź bloga i zapoznaj się z darmowymi poradami, inspiracjami i narzędziami zmiany, które włożyliśmy w formy zgrabnych wywiadów, rozmów i artykułów.