Rozmowy z Wujciem Włodziem

Jak masz na imię?

- Jak masz na imię? - Marcin. - Nie pytam, jak cię nazywają. Tylko jak masz na imię. - Hm – mruknąłem. Oho, pomyślałem, no to się zaczyna.  – Ale że co? - Nazywają cię Marcinem. Nazywają ciebie mądrym, głupim. Ktoś cię nazwie ładnym, ktoś brzydkim. Wrogiem, przyjacielem, grubym, chudym. Synem, ojcem, mężem, studentem, pracownikiem, szefem. Każdy ma dla ciebie inną nazwę. Ale czy to znaczy, że taki jesteś? - No…chyba nie. A ciebie jak nazywają? - Jedni mówią o mnie nauczyciel, inni mistrz, inni trener, coach, ojciec biznesu, a niektórzy mówią: ty chuju. Ale najbardziej podoba mi się jak nazywa mnie pewna wspaniała czteroletnia dziewczynka: Wujcio Włodzio. (więcej…)

Rozmowy z Wujciem Włodziem

Czerwone światło – o łykaniu etykietek i zamartwianiu się

Marek: - Ostatnio chodzę jakiś podenerwowany. Nie mogę się uspokoić. Jak coś mi wejdzie w głowę, zamartwiam się cały czas. Chodzę i mielę. Po mamie to mam. Teraz na przykład dwóch uczniów przyuczam do mojej pracy. I cały czas się martwię, czy dobrze robię, czy nie. Jak wstaję to nie ma tak, że chwila relaksu, odpoczynku. Tylko od razu zaczynam myśleć. Co będzie dzisiaj. Aha, to będę tu, jadę tam, trzeba to, materiał, to, tamto. Niby się nie denerwuję, ale to jakby w ciągłym napięciu było.   Wujcio Włodzio: - A powiedz mi: po co tak się zamartwiasz? (więcej…)